Speyburn 1975 degustacja

Speyburn 1975

Z czym Ci się kojarzy whisky Speyburn? Być może pomyślałeś o jednej najtańszych whisky single malt, obecnej na półkach niemal każdego hipermarketu w Polsce? Speyburn Bradan Orach? W sumie nieważne, przecież to i tak jakiś tam tani NAS z marketu. Do nie dawna Speyburn kojarzył mi się mniej więcej w ten sposób. Jednak moje skojarzenia zostały mocno skorygowane za sprawą poniższej degustacji. W moje ręce wpadł sampelek high-endowej whisky z tej destylarni, czyli Speyburn 1975.

 

Speyburn 1975 Clan Cask – degustacja

 

Speyburn 1975 Clan Cask trafiła do beczki po najsłodszej hiszpańskiej sherry czyli Pedro Ximénez w roku 1975. Beczki nie byle jakiej, bo pochodzącej od Pedro Domenq z najstarszej bodegi działającej w Jerez. Whisky dojrzewała ponad 37 lat i zabutelkowana została w roku 2012. Rozlano 320 butelek i dziś testujemy whisky z jednej z nich.

 

Podstawowe informacje o recenzowanej whisky:

 

  • Destylarnia: Speyburn
  • Cask 3413
  • gatunek: single malt scotch whisky
  • Cena: whisky od 800 do 1600 zł
  • Wiek: whisky 37-letnia
  • ABV (zawartość alkoholu): 55,4 %
  • Whisky single cask, cask strength, nie filtrowana na zimno i nie barwiona karmelem
  • Link do whiskybase tutaj: https://www.whiskybase.com/whiskies/whisky/41085/speyburn-1975

 

 

Speyburn 1975 test i nota degustacyjna:

 

Kolor: mahoniowy
Zapach: wino, dojrzałe winogrona, herbata owocowa, dojrzałe maliny, bardzo miękkie, dojrzałe banany, skóra, drzewo iglaste, wrzos, mocno wysuszone owoce lub nawet skórki z owoców: śliwki, gruszki, czarna porzeczka, czarna herbata, suszone zioła, mało „słodki” ten zapach, po dodaniu wody znów nuty skóry, ciastka ale takie wysuszone na wiór, suszone, na końcu suszone śliwki i suche drewno dębowe, a w tle sok pomarańczowy.
Smak: słodko-kwaśny (bardzo to lubię), sherry, mocno złożony, skóra, czekolada, kakao, miąższ z pomarańczy, skórka pomarańczowa, skóra z cytryny, słodka świąteczna herbata, kandyzowane owoce cytrusowe
Finisz: bardzo długi i intensywny, z nutami pomarańczy, kakao, orzechów, bez śladów tanin lub czegoś wysuszającego, za to z przyjemnymi, iskrzącymi przyprawami

 

Ocena 7,5 / 10 punktów

 

Speyburn 1975 ocena:
7.5/10

 

 

Speyburn 1975 opinie i podsumowanie:

 

Whisky w kieliszku prezentuje się rasowo. Po ściankach bardzo powoli spływają łzy – co jest charakterystyczne dla whisky, która spędziła w beczce długi czas – tutaj 37 lat. Aromat tej whisky jest złożony i ewoluujący. Na początku mamy bardzo mocno dojrzałe, mięciutkie i rozlatujące się w dłoni owoce: jak winogrona, maliny i banany. Dopiero później mamy feerię dość wytrawnych, suszonych aromatów, poczynając od suszonych owoców, wyschniętych skórek (tychże owoców), suszonych ziół, drewna i liści herbaty. Wszystko to jest wyschnięte na wiór – zioła, owoce nawet ciastka. Zapach nie sprawia wrażenia „słodkiego” i w moim odczuciu bardziej przypomina ten wykreowany przez beczki po sherry oloroso niż po słodkim Pedro Ximénez.

 

W smaku whisky ta jest dość soczysta i bogata: mamy pomarańcze, skórę, czekoladę, kakao i przyprawioną herbatę świąteczną – wszystko w słodko-kwaśnym, zbalansowanym wydaniu. Ten słodko-kwaśny balans uwielbiam i wcale on tak często nie występuje w sherrowych whisky.

 

Finisz jest bardzo długi i bez śladu tanin, z kolei dość mocno przyprawowy i iskrzący w przyjemny sposób. Speyburn 1975 to złożona whisky z beczki po sherry w starym stylu, gdzie beczka tworzy kompleksową kompozycję, a nie wytłuszczoną i krzyczącą.

 

Speyburn 1975 to moim zdaniem whisky na 7,5 punktów. Ocena szczodra, ale osobiście znajduję naprawdę sporo rzeczy w tej whisky, które bardzo mi się podobają. Niesamowitą suchość aromatów, które przychodzą po owocowym początku, słodko-kwaśny balans smaku, bardzo dużą złożoność aromatów i piękną ewolucję, która miała miejsce w ponad godzinnej degustacji tej whisky.

Speyburn 1975 cena i dostępność

 

Speyburn 1975 to whisky w cenie około 400 euro za butelkę w tym momencie. Jeszcze całkiem niedawno kosztowała 100 euro mniej. Czy okolice 400 euro to dobra cena za 37-letnią whisky z beczek po Pedro Ximenez od nieco przeoczonej destylarni? To dużo i nie dużo moim zdaniem. Choć gotów jestem sobie wyobrazić, co by było, gdyby inne, może bardziej znane destylarnie zaoferowały malt w tej jakości co testowany Speyburn. Podejrzewam, że wtedy taka whisky mogłaby być niemal dwukrotnie droższa…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *